250 mil do nieba...
Niby tak nie wiele, 9 godzin jazdy pociągiem i znów zasiądę na szczycie Nosala. Znów spojrzę na moje Tatry, wrócę do domu, za 21 dni...
Oczko, liczba magiczna...
21 godzin, tyle dziś spędziłem w pracy. Zlecanie pracy adminom, spotkanie projektowe, podróż do Łowicza, aktualizacja strony Ursynali. O to moje małe piekło...
21 maja...
Coś czuję, że to będzie przełomowy dzień. Tylko niekoniecznie na plus...
Co ma być to będzie, i z tą myślą Was zostawiam dzisiaj...
Niby tak nie wiele, 9 godzin jazdy pociągiem i znów zasiądę na szczycie Nosala. Znów spojrzę na moje Tatry, wrócę do domu, za 21 dni...
Oczko, liczba magiczna...
21 godzin, tyle dziś spędziłem w pracy. Zlecanie pracy adminom, spotkanie projektowe, podróż do Łowicza, aktualizacja strony Ursynali. O to moje małe piekło...
21 maja...
Coś czuję, że to będzie przełomowy dzień. Tylko niekoniecznie na plus...
Co ma być to będzie, i z tą myślą Was zostawiam dzisiaj...