No i narzekali, że ciepło i deszcz w święta no to mają...
Kurwa, dzizas, no pizga niesamowicie. A ja jak ostatni zjeb biegam w jesiennej kurtce modląc się aby nie przymarznąć do przystanku. No mam niby zimowe kurtki, ale ni chuja nie są wygodne. No jakby mnie ktos w odlew gipsowy wsadził, nawet po nosie nie ma jak się podrapać. No więc coś za coś, dupa marznie i nie tylko, ale przynajmniej fajka mam jak odpalić. Ale jeśli mogę mieć jedno życzenie, to poproszę - zimo wypierdalaj...
I gdy już sobie ulżyłem...
To wcale mi lepiej nie jest. Bo jutro znów na mrozie i znów spierdoli mi autobus, a w pracy saighon, ale żeby nie było mało to do tego projekt, w którym pomagam charytatywnie. Ja jestem jednak pojebany...
I tym optymistycznym akcentem...
Luty się zaczął, kurwa, do wiosny wciąż daleko...
Kurwa, dzizas, no pizga niesamowicie. A ja jak ostatni zjeb biegam w jesiennej kurtce modląc się aby nie przymarznąć do przystanku. No mam niby zimowe kurtki, ale ni chuja nie są wygodne. No jakby mnie ktos w odlew gipsowy wsadził, nawet po nosie nie ma jak się podrapać. No więc coś za coś, dupa marznie i nie tylko, ale przynajmniej fajka mam jak odpalić. Ale jeśli mogę mieć jedno życzenie, to poproszę - zimo wypierdalaj...
I gdy już sobie ulżyłem...
To wcale mi lepiej nie jest. Bo jutro znów na mrozie i znów spierdoli mi autobus, a w pracy saighon, ale żeby nie było mało to do tego projekt, w którym pomagam charytatywnie. Ja jestem jednak pojebany...
I tym optymistycznym akcentem...
Luty się zaczął, kurwa, do wiosny wciąż daleko...