Palarnia w firmie...
To miejsce magiczne, bo tam można spotkać fajnych ludzi, można spokojnie porozmawiać, można być szczerym...
Witamy w Narnii...
Powrót do firmy po dwóch tygodniach zwolnienia lekarskiego to masakra. Szok, trauma, sam nie wiem jak to nazwać co mnie dopało. Ilość tematów do ogarnięcia, nowości i inne niespodzianki, dzizas, ja pier***e...
Czwartek...
W palarni będziemy świętowali mały piątek, czyli bliżej końca niż początku. Nareszcie czwartek...
Administratorem być...
Znów jestem adminem, władcą serwera, środowiska, softu. Tym razem zamiast unix'a jest to SharePoint. Ogarniam, uczę się i daję radę, jak zawsze. Szkoda tylko, że pensja nadal operatora a nie administratora...
Ogarnąłem...
Tysiące spraw, nową platformę i tematy nie z mojej bajki. Cóż, ja już tak mam...
Stres...
Nie jestem zestresowanym człowiekiem, tzn staram sie nie stresować. Co ja bym dał żeby móc się zrelaksować...
A póki co...
Zostaje siedzenie w pracy po 12 godzin i nadzieja, że ogarnę to czego inni nie ogarniają...
To miejsce magiczne, bo tam można spotkać fajnych ludzi, można spokojnie porozmawiać, można być szczerym...
Witamy w Narnii...
Powrót do firmy po dwóch tygodniach zwolnienia lekarskiego to masakra. Szok, trauma, sam nie wiem jak to nazwać co mnie dopało. Ilość tematów do ogarnięcia, nowości i inne niespodzianki, dzizas, ja pier***e...
Czwartek...
W palarni będziemy świętowali mały piątek, czyli bliżej końca niż początku. Nareszcie czwartek...
Administratorem być...
Znów jestem adminem, władcą serwera, środowiska, softu. Tym razem zamiast unix'a jest to SharePoint. Ogarniam, uczę się i daję radę, jak zawsze. Szkoda tylko, że pensja nadal operatora a nie administratora...
Ogarnąłem...
Tysiące spraw, nową platformę i tematy nie z mojej bajki. Cóż, ja już tak mam...
Stres...
Nie jestem zestresowanym człowiekiem, tzn staram sie nie stresować. Co ja bym dał żeby móc się zrelaksować...
A póki co...
Zostaje siedzenie w pracy po 12 godzin i nadzieja, że ogarnę to czego inni nie ogarniają...