Uskok, przez który zginęły 3 osoby...
Słynna hopka, z którą i ja miałem kilka przygód, bo jak się o niej zapomniało to naruszało się przepisy o ruchu lotniczym. Odkąd pamiętam tam była i przez lata nikt z nia nic nie zrobił. Po pierwszych wypadkach śmiertelnych postawiono ograniczenie, dość absurdalne na długim prostym i bezkolizyjnym odcinku. Dwa lata później Maciek z Jarkiem wyrżneli w filar i nagle zrobiło się głośno o niebezpiecznym fragmencie Puławskiej. I co zrobili drogowcy, czekali kolejne pół roku, żeby zrobić to co powinni jak tylko uskok się pojawił. Naprawić jezdnię psia mać!
To kto tu jest winny...
Nie zgadzam się z takim potraktowaniem kierowcy. Bo jeśli jego brawurę i nieumyślne spowodowanie śmierci traktuje się z taką surowością i zdecydowaniem, to dlaczego nikt nie sądzi drogowców, którzy z premedytacją przez lata zaniedbywali swoje obowiązki i bezpieczeństwo tysięcy kierowców? Ograniczenie prędkości, no błagam, tak będziemy naprawiać drogi? Nawet stosując się do tego znaku z ograniczeniem, przy tylnym napędzie i sztywnym zawieszeniu traciło się panowanie nad samochodem. Dlatego uważam, że jeśli sądzą Maćka to powinni też osądzić z całą surowością winnych tego stanu drogi, który bezpośrednio przyczynił się do wypadku i jego skutków...
To nie jest fair...
Wiem, że coraz więcej w tym kraju jest rzeczy i zdarzeń, przez które czuję się robiony w ch**a za naszą kasę, ale to już jest przegięcie. Trzymam kciuki za odwołanie od wyroku Maćka, a ze swojej strony poszukam możliwości zgłoszenia do prokuratury informacji o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządzającego tym odcinkiem drogi, na którym doszło do tego wypadku. Bo jeśli sprawiedliwość, to niechaj będzie sprawiedliwa...
Słynna hopka, z którą i ja miałem kilka przygód, bo jak się o niej zapomniało to naruszało się przepisy o ruchu lotniczym. Odkąd pamiętam tam była i przez lata nikt z nia nic nie zrobił. Po pierwszych wypadkach śmiertelnych postawiono ograniczenie, dość absurdalne na długim prostym i bezkolizyjnym odcinku. Dwa lata później Maciek z Jarkiem wyrżneli w filar i nagle zrobiło się głośno o niebezpiecznym fragmencie Puławskiej. I co zrobili drogowcy, czekali kolejne pół roku, żeby zrobić to co powinni jak tylko uskok się pojawił. Naprawić jezdnię psia mać!
To kto tu jest winny...
Nie zgadzam się z takim potraktowaniem kierowcy. Bo jeśli jego brawurę i nieumyślne spowodowanie śmierci traktuje się z taką surowością i zdecydowaniem, to dlaczego nikt nie sądzi drogowców, którzy z premedytacją przez lata zaniedbywali swoje obowiązki i bezpieczeństwo tysięcy kierowców? Ograniczenie prędkości, no błagam, tak będziemy naprawiać drogi? Nawet stosując się do tego znaku z ograniczeniem, przy tylnym napędzie i sztywnym zawieszeniu traciło się panowanie nad samochodem. Dlatego uważam, że jeśli sądzą Maćka to powinni też osądzić z całą surowością winnych tego stanu drogi, który bezpośrednio przyczynił się do wypadku i jego skutków...
To nie jest fair...
Wiem, że coraz więcej w tym kraju jest rzeczy i zdarzeń, przez które czuję się robiony w ch**a za naszą kasę, ale to już jest przegięcie. Trzymam kciuki za odwołanie od wyroku Maćka, a ze swojej strony poszukam możliwości zgłoszenia do prokuratury informacji o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządzającego tym odcinkiem drogi, na którym doszło do tego wypadku. Bo jeśli sprawiedliwość, to niechaj będzie sprawiedliwa...