Bliskie spotkanie z lodem i krawężnikiem...
Szedłem sobie jak codzień do pracy i na 30 metrów przed wejściem zaliczyłem upadek. Efekt, stłuczone żebra i rozwalone kolano. O ile żebra pobolą i przestaną, to póki nie zejdzie opuchlizna, nie wiem co z kolanem. Straty pewnie były by mniejsze, ale ratowałem służbowy komputer, który miałem w plecaku. Starzeje się...
Szedłem sobie jak codzień do pracy i na 30 metrów przed wejściem zaliczyłem upadek. Efekt, stłuczone żebra i rozwalone kolano. O ile żebra pobolą i przestaną, to póki nie zejdzie opuchlizna, nie wiem co z kolanem. Straty pewnie były by mniejsze, ale ratowałem służbowy komputer, który miałem w plecaku. Starzeje się...