Niestety to dopiero wtorek...
Czy to pogoda, czy noc była za krótka, ale większość dnia walczyłem z sennością...
Wyglądam przez okno, na oczach mam sen...
Jeżdżenie komunikacją naziemną ma dwie zalety. Mogę w drodze do i z pracy słuchać radia, dzięki czemu jestem na bieżąco z tym co się na świecie dzieje. Druga to widoki za oknem. Warszawa coraz ładniejsza, zwłaszcza Trakt Królewski. Takie niby dwie banalne rzeczy a mam wrażenie, że czas na pokonanie tej trasy nie jest zmarnowany. Jutro testuję nową trasę, tour the Ochota, czyli 136 i 103 w akcji...
Grzybki dały ciała...
Prezydent bagatelizuje incydent z Ukrainy, a co tam, jajeczko na gajerku. Tylko to przerażające, że z taką łatwością można zaatakować skutecznie Prezydenta Rzeczypospolitej. BOR'owiki dały ciała na całej linii i ten refleks szachisty jednego z funkcjonariuszy. Prezydent Komorowski chce być blisko ludzi i chwała mu za to, jednakże niech Biuro Ochrony Rządu zamiast popisywać się prowadzeniem limuzyn na lodzie wykaże się faktycznym reagowaniem na zagrożenia i ochroną. MSW wszczęło postępowanie wyjaśniające i mam nadzieję, że wyciągnie nie tylko wnioski ale i konsekwencje...
Ksiądz Lemański...
Dość ciekawa historia proboszcza małej parafii, który walczy z biskupem. Wczorajsza walka o parafię i dzisiejsze wycofanie się księdza Lemańskiego dało mi do myślenia. Wpierw myślałem, że ktoś mu czymś zagroził i stąd ta nagła zmiana decyzji, ale później obejrzałem sobie materiały video z owej obrony. Myślę, że ksiądz Lemański też obejrzał te materiały i stąd taka a nie inna jego decyzja. Samego sporu nie chcę komentować, bo szczegółów nie znam a i jako giaur nie czuje "klimatu"...