Enough...
Staram się być cierpliwy i spokojny, jednak zdarzają się takie sytuacje, które przekraczają mój "punkt nadziei". Dziś była kumulacja i kilka punktów zaliczyłem. Zamiast spędzać czas z synkiem, musiałem prostować dziwne akcje, namierzać szkolenia i czynić magię. Tak dalej być nie może, bo ja się wypalę, zespół szlag trafi i niczego dobrego z tego nie będzie...
In plus...
Pomimo, iż dzień był parszywy, nawet pogodowo, to było kilka miłych chwil. Bez wdawania się w szczegóły, bo zainteresowani wiedzą czym mi ten dzień uratowali:)