Kiedy już się zdarzy, że mam wolny czas...
Często się to nie przytrafia, ale jeśli już to staram się nadrobić zaległości w szeroko rozumianej kulturze. Jeśli jadę pociągiem to czytam, jeśli siedzę w domu to oglądam filmy. Czasem nadrabiam zaległości a czasem jak dzisiaj powracam do klasyki. Dziś to były "Demony wojny wg Goi", jeden z kilku filmów Pasikowskiego, które lubie i cenię. Tak, wiem, są wulgarne, dosłowne, ale gdzieś między wierszami poruszają ważne dla mnie tematy. Miałem dziś wymagający dzień w pracy i czasem przez zmęczenie gubię sens tego co robię. Potrzebowałem motywacji i ją odnalazłem. Moze nie mam w rękach karabinu i nie jestem zajebisty jak Bogusław Linda, ale mam swoje zadania i ludzi za których jestem odpowiedzialny. I tego się trzymam...
Małe rzeczy...
Lubię pomagać i jeśli tylko mogę to pomagam. Czasem zdarza mi się pomóc w ważnych sprawach, czasem w tych błachych. Satysfakcja i radość jest jednak zawsze. Dziś błachostka dla kumpeli z liceum sprawiła, że kończę ten dzień z usmiechem:)